Dziś na deser banalne acz przepyszne ciasteczka, które moja mama podejrzała w programie Ewy Wachowicz a ja znalazłam w książce Termomiks jako Magdalenki.
Zwał jak zwał, są chrupiące, pachnące i dość odżywcze jak na słodycze ;)
Przepis jest prosty, należy zagnieść po 20 dkg mąki, białego sera i masła. Ciasto zawinąć w papier lub folię i włożyć do lodówki na ok. godzinę. Następnie wałkował po kawałku, wykrawać kółka szklanką, na każde położyć ósemkę obranej szarej renety, złożyć na pół. Pięć na złoto w 180 stopniach.
Podawać jeszcze ciepłe, posypane cukrem pudrem.
Ps. zamiast jabłek można użyć połówek śliwek węgierek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz