Oberżyna, czyli psianka podłużna zwyczajowo nazywana bakłażanem wywołała mój zachwyt, gdy kilka lat temu spróbowałam jej po raz pierwszy. Do dziś zachwyca mnie kolor, kształt i smak tego warzywa. Najczęściej faszeruję bakłażana kuskusem z pieczarkami, papryką, morelami, natką i migdałami a potem zapiekam w folii. Niekiedy robię pizzę z sosem pomidorowym, bakłażanem grilowanym z czosnkiem i serem. Dziś proponuję oberżynę na zimno, jako dodatek do pieczywa, kaszy etc.
Średniej wielkości bakłażana umyj, pokrój na sporą kostkę i oprósz obficie solą, zostaw na sitku na ok. pół godziny, by puścił sok. Na patelni lub w termomiksie zeszklij na oliwie z oliwek małą cebulę pokrojoną w kostkę i ząbek czosnku przeciśnięty przez praskę (Tm oczywiście sam rozdrobni ;) Dodaj dużego pomidora pokrojonego w kostkę, odciśniętego bakłażana i łyżeczkę koncentratu pomidorowego. Dopraw całość pieprzem, kminkiem, słodką papryką (po ok. 1/3 łyżeczki) oraz szczyptą szafranu. Duś do miękkości i osiągnięcia konsystencji papki. Podawaj ze świeżą kolendrą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz